Jeśli zwiedzasz z rodziną Rzym to jest dość prawdopodobne, że Twoje dziecko z właściwą sobie ciekawością będzie zadawało masę pytań. Poza pytaniami o to, kiedy pójdziemy na lody albo „ile kotów mieszka w Rzymie?”, mogą paść też inne…

Tudzież kilka innych, w zależności od wyobraźni naszych pociech…

Lubicie to?

Dla mnie to zawsze wyzwanie przygotować się do zwiedzania tak, aby móc odpowiedzieć przynajmniej na część dziecięcych pytań i czegoś je nauczyć, a nie rzadko i siebie.

Rzymskie Koloseum to najsłynniejszy amfiteatr na świecie, nazwany Amfiteatrem Flawiuszów. To właśnie cesarze z tej dynastii (dynastia Flawiuszów) go wybudowali – inauguracja miała miejsce w 80 roku n.e. Budowla ma zatem już prawie 2000 lat.

Nazwa Koloseum pochodzi z okresu średniowiecza i nawiązuje do ogromnego (gr. „kolossos”) posągu Nerona, który stał w pobliżu. Rzeźba miała 35 m wysokości, a do tego była ustawiona na 18-metrowym cokole.

Ale sama budowla, mimo że nie była największą areną w tamtych czasach, także była ogromna. Koloseum zostało wzniesione na planie centralnym o kształcie elipsy o długości 188 m i szerokości 156 m. Obwód budynku to 524 m, a jego wysokość sięga do 48,5 m. Na widowni mogło się pomieścić do 50 tysięcy osób. Dla porównania na dzisiejszym Stadionie Narodowym w Warszawie, który jest największym stadionem w Polsce, jest ponad 58 tysięcy miejsc. Sam stadion jest od Amfiteatru Flawiuszów większy, ale nie o to chodzi w tym porównaniu. Różnica w pojemności nie jest zbyt duża, prawda?

Nad widownią w razie potrzeby otwierano velarium – osłonę przed słońcem lub deszczem. Płótno było utworzone przez 80 trójkątnych żagli.

Ciarki mnie przechodzą jak sobie wyobrażę rozgrywane na tej arenie walki oraz wrzawę tylu tysięcy widzów… Ale wtedy ludzie mieli inne wartości i inaczej niż my pojmowali rozrywkę. Gladiatorzy walczyli między sobą, walczyli ze zwierzętami, ale także urządzano walki zwierząt ze sobą.

Podczas rozgrywanych w koloseum brutalnych walk zginęło wielu zarówno gladiatorów, jak i dzikich zwierząt – prawdopodobnie m.in. sprowadzane z daleka lwy, słonie i niedźwiedzie, ale także psy.

Po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego w V wieku Koloseum opuszczono i pozwolono mu zarosnąć. Później służyło jako kościół i cmentarz, a także jako fort obronny. Nie oszczędziło go trzęsienie ziemi w XVI wieku, które spowodowało zawalenie się zewnętrznej części południowej ściany. Później było systematycznie ograbiane z trawertynu i marmuru.

Obecnie, od 2007 roku, jest jednym z siedmiu nowych cudów świata.

Nasza rodzinna podróż do Rzymu jeszcze przed nami. Pandemia pokrzyżowała i nam plany, więc wizyta jakoś naturalnie się odłożyła w czasie. Ale… kto wie, może już niedługo podzielę się nie samą wiedzą, ale i doświadczeniem?

Ciekawa jestem, czy Wy już mieliście okazję zobaczyć Koloseum na własne oczy?

Jakie inne ciekawe pytania zadawały Wam dzieci? Czy mówiły coś w stylu „jak dorosnę to zostanę gladiatorem” albo „gladiatorką”… (podobno też walczyły). Nie przygniótł ich ciężar historii tego miejsca? A może były kompletnie niezainteresowane?

Podzielcie się w komentarzach Waszymi doświadczeniami lub spostrzeżeniami.

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy, podziel się nim z innymi. Zerknij też na naszego fanpage’a. Zachęcam Cię do polubienia tego profilu, aby być na bieżąco z kolejnymi niebanalnymi informacjami, ciekawostkami i inspiracjami dot. podróżowania z dziećmi na własną rękę tak, żeby nie zwariować.

Skomentuj